poniedziałek, 31 sierpnia 2020

Amerykańska prohibicja

Prohibicja w USA trwała w latach 1920-1933

Był to zakaz produkcji, przewożenia i sprzedaży a nie spożywania czy posiadania alkoholu.

Pobudki do walki były prawdziwie światłe – zakaz miał ograniczyć korupcji oraz zredukować liczby przestępstw. Ówczesny prezydent Warren Harding powiedział „szlachetny eksperyment” a podczas prohibicji zdarzało mu się przemawiać na podwójnym gazie 

fot z muzeum prohibicji
Z upływem czasu na popularności bardzo zyskiwały tzw. saloons. Były one ostoją dla nowych przybyszy, pozwalając im na naukę zwyczajów i języka Amerykanów. Wielcy Amerykanie chętnie sięgali po napoje wyskokowe. George Washington miał własną destylarnię a większą część swoich pieniędzy wydał na zaopatrzenie Białego Domu w alkohol.

Narastały dyskusje na temat szkodliwości alkoholu wsród lekarzy, młody wówczas Abraham Lincoln próbował podjąć walkę na rzecz trzeźwości. Przeciwni alkholowi byli także przedsiębiorcy jak choćby Henry Ford uznając że powoduje to spadek produktywności.

Powstawał nowy podział społeczeństwa – obywatele dzielący się na suchych (dry) – prohibicjonistów na których czele stała Ani-Saloon League i mokrych (wet) – konserwatystów, wspieranych przez browarników, destylarnie i właścicieli saloonów.

Lider Ani-Saloon League

Władze w poszczególnych stanach wprowadzały zakazy prohibicyjne, żeby zaraz je zawiesić, aby ponownie wprowadzić i tak dalej…  Po wojnie secesyjnej alkohol wrócił do łask aby podatki z alkoholu pomogły w odbudowie budżetu państwa. Jak się okazało nie powstrzymało to na długo walki o prohibicję. Została wznowiona przez kobiety, zainspirowane ideą trzeźwych mężów i bezpieczniejszych ulic.

28 października 1919 roku Kongres Stanów Zjednoczonych przyjął ustawę, która zakazywała produkcji, sprzedaży i picia alkoholu. Konstytucyjna XVIII Poprawka weszła w życie 16 stycznia 1920 roku i obowiązywała przez prawie trzynaście lat.

Dzieci zbierające plynącą ulicami Whisky

Spadła liczba alkoholików oraz aresztowań za pijaństwo. Całkiem odwrotnie było w największych miastach – piło się tam jeszcze więcej. Od początku brakowało konsekwencji w zwalczaniu łamania zakazu. Zapotrzebowanie na procenty było tak duże jak zyski jakie dawało bimbrownictwo lokalnym urzędnikom. W Detroit w czasach prohibicji przemysł alkoholowy zajmował drugie miejsce po przemyśle samochodowym.

W domach instalowano aparaty do destylacji, a wanny po brzegi były wypełnione ginem własnej produkcji. Prosty sprzęt do destylacji kosztował wtedy 7 dolarów, a przepis był w każdej bibliotece. W sklepach dostępny był koncentrat z winogron z ostrzeżeniem, aby nie dodawać wody i nie zostawiać mieszaniny w ciemnym miejscu, ponieważ może sfermentować i doprowadzić do powstania nielegalnego wina.

Pefekcyjna pani domu
Właściciele nielegalnych lokali świadomie łamali prawo, dając łapówki urzędnikom, policjantom itd. Do 1929 roku w samym Nowym Jorku funkcjonowało 30 tysięcy nielegalnych pijalni, czyli dwa razy więcej, niż przed prohibicją.
fot z muzeum prohibicji

Producenci leków zawierających alkohol, jako jedni z nielicznych, mogli pozostać w biznesie. Dzięki temu kilka destylarni było w stanie wciąż funkcjonować, produkując whisky dla celów medycznych. Lekarze wypisywali whisky na receptę i był to zupełnie legalny sposób zakupienia alkoholu. Takich recept lekarze do 1933 roku wypisali ponad 6 milionów.

Destylarnie upadły
Mafia szybko zrozumiała jakie korzyści można czerpać na zakazach. Korumpowali urzędników i używlai broni tam gdzie łapówka nie działała. Przemyt odbywał się z Belize i Kanady

Al Capone, największy gangster lat dwudziestych chwialił się że ma największe przedsiębiorstwo w USA, jego zyski wynosiły 60 milionów dolarów z czego połowa z alkoholu. Charles „Lucky” Luciano działający w Nowym Jorku zarabiał na czysto 12 milionów dolarów na handlu alkoholem. Johnny Torrio sprawił że w Chicago działało 100 tysięcy nielegalnych knajp.

Ojciec prohibicji - drmokratyczny senator John Morris Sheppard który był autorem 18. porpawki został przyłapany na nielegalnym pędzieniu na swojej farmie. Jego dzienna wydajność sięgała 500 litrów, ta historia Nas uczy o hipokryzji polityków.
fot z muzeum prohibicji

Prohibicja trwała do 5 grudnia 1933 roku. Wielki Kryzys zmusił rząd do szukania wpływów do budżetu. Podatki ze sprzedaży alkoholu mogły być wybawieniem dla zrujnowanej gospodarki, a ponowne otwarcie browarów mogło spowodować wzrost zatrudnienia. W 1932 roku Kongres odwołał XVIII Poprawkę jako pierwszą w historii Stanów Zjednoczonych, a prezydent Franklin Delano Roosevelt popisał rozporządzenie zezwalające na legalne picie niskoprocentowego piwa.

Gazeta z 1933 (fot z muzeum prohibicji)

Ślady prohibicji można odczuć w USA po dziś dzień. Wciąż aby kupić mocny alkohol trzeba wybrać się do specjalnego sklepu monopolowego, w sklepach spożywczych mozna kupić jedynie piwo, czasami wino a czasami żadnego alkoholu. Prawo różni się w zależności od stanu a nawet hrabstwa - w dry county, czyli suchym hrabstwie nie można pić alkoholu nawet w restauracjach (przykładem takiego dry county jest miejsce gdzie znajduje się fabryka Jack'a Daniels'a)

żółte ograniczenia, czerwone zakaz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz